Zdwoniłem dzisiaj kilka razy na Krakowską 26 w celu zdobycia dokumentacji choroby stawu skroniowo-żuchwowego. Byłem w ośrodku medycznym o nazwie Creator przy ulicy Lotniczej zarejestrować się do lekarza od rehabilitacji kręgołupa. Pani w rejestracji mnie pytała czy wcześniej, kiedyś u nich się leczyłem. Powiedziałem, że nie. Powiedziała, że może mnie wpisać na listę osób oczekujących na wizytę u specjalisty od rehabilitacji kręgosłupa na miesiąc sierpień(Jak długo się czeka w Polsce na wizytę u specjalisty?). Powiedziałem, żeby mnie wpisała na listę osób oczekujących na wizytę u specjalisty od rehabilitacji kręgosłupa na miesiąc sierpień. Można zadać pytanie dlaczego tak jest, że w Polsce na wizytę u lekarza specjalisty czeka się trzy miesiące? Ja nie wiem. Nie znam się na tym. Musi być duża ilość pacjentów a mało lekarzy przyjmujących na Narodowy Fundusz Zdrowia. Do prywatnego można się zarejestrować od ręki. Do ortodonty w szpitalu przy ulicy Borowskiej w Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej czekam cztery miesiące(chociaż zapotrzebowanie na leczenie u mnie jest duże, bo mam starą, nie leczoną wadę zgryzu i zepsuł mi się od niej staw skroniow-żuchowy i jest ogólnie nędznie, czuje się nedznie, ciężko mi się robi wiele rzeczy ). Do ortopedy czekałem trzy miesiące. Do specjalisty od rehabilitacji kręgosłupa będę czekał trzy miesiące. Coś musi być źle jeśli pacjenci muszą tak długo czekać na wizytę do specjalisty. Lekarze potrzebują pieniędzy i leczą prywtanie, albo może wyjeżdżają za granicę i tam więcej zarabiają. Nie wiem. Ja zdaje sobie sprawę jak trudnym zadaniem jest zarządzanie służbą zdrowia. Trzeba pogodzić interesy pacjentów i lekarzy. Lekarz, który jest sam, musi przyjmować wielu pacjentów, jest zmęczony przyjmowaniem dużej ilości pacjentów i przez t0 gorzej leczy. Zdrowie obywateli jest ważnym zagadnieniem dla rzadzących państwem. Czy nie można by było zwiększyć dotację na służbę zdrowia i zatrudnić więcej specjalistów, żeby czas czekania na wizytę się skrócił? Nie wiem może brakuje lekarzy. Nie wiem. Ale napewno nie jest dobrze w polskiej służbie zdrowia skoro tak długo się czeka na wizyty. I mógłby ktoś o tym pomyśleć. Żeby ten stan zmienić. Każdy z nas może w każdej chwili zachorować i potrzebować takiej wizyty u lekarza specjalisty. Czasem jest potrzeba szybkiego interweniowania przy trudnych problemach chorobowych. Ciekawe jak jest w innych krajach Uni Europejskiej? Czy tam też mają takie długie kolejki do lekarza? Zdaje sobie sprawę jak ciężko jest zarządzać służbą zdrowia w kraju, ale, żeby czekać środnio trzy miesiące na wizytę do specjalisty? Chyba nie mamy obecnie jakiegoś dużego krachu finansowego w kraju?
Pojechałem na Krakowską 26, bo miałem umówioną wizytę u stomatologa. Chciałem też prosić o wydanie dokumentacji choroby stawu skroniowo-żuchwowego. Okazało się, że jest ewakuacja budynku Akademii Medycznej przy ulicy Krakowskiej 26 z powodu zagrożenia powodziowego. Pani pielęgniarka( pani Teresa) powiedziała, że w roku 1997 podczas Powodzi Tysiąclecia budynek przy Krakowskiej był zalany i że obecnie ma być ewakuacja budynku. Zobaczyłem stan rzeki Odry. Jest podwyższony. Zrobiłem kilka zdjęć. Ludzie w mieście są wyraźnie poddenerwowani. Rozumiem ich. Boją się powodzi. Pamiętają powódź z roku 1997. Zrobiłem kilka zdjęć na Dworcu Autobusowym przy Placu Grunwaldzkim. Wróciłem do domu autobusem"c" . Były korki. Autobus jechał wolno. Pamiętam dziewczynę, która siedziała koło mnie w autobusie. Wysiadłem w korku na osiedlu Popowice. Poszedłem wzdłuż wału rzeki Odry i zobaczyłem, że Odra ma wysoki poziom wody. Nad rzeką stoją ludzie, robią zdjęcia, patrzą z niepokojem na wodę, która wdziera się w stronę ogródków działkowych za wałem na Kozanowie. Osiedle Kozanów to słynne osiedle podtopione w roku 1997. Ja jestem mieszkańcem Kozanowa. Tu ludzie pamiętają tamtą powódź. Wtedy do podłogi mieszkania moich rodziców zabrakło półtora metra. Mało brakowało a by nam zalało mieszkanie. Potem mieliśmy grzyb w podłodze. Wtedy wokół mojego blogu płynał rwący strumień wody. Zrobiłem trochę zdjeć na Odrą. Jacyś chłopcy mówili, że podobno ma zalać ulicę Połubina. Zdjęcia będą dostępne na mojej galerii. Dziękuję.
Marcin
Marcin (18:28)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz