Byłem dzisiaj odebrać szynę. Była zielonooka Pani Doktor. Mówiła, że nie wie dlaczego u mnie strzela w okolicach stawów przy bocznych ruchach języka ( nie umie mi powiedzieć), ale mówiła, żeby tego nie robić i że to jest nienaturalny ruch ( coś takiego powiedziała). Ja za uchem mam takie bolesne miejsce, gdzie coś mi lata ( z prawej strony) i pytałem co to jest. Pani Doktor mi powiedziała, że to jest nie związane ze stawem skroniowo-żuchwowym i że to mi lata fragment chrząstki ucha (ucho według niej składa się z chrząstki). Ona tam pracuje od trzech tygodni. Trzy razy brała mi wycisk, bo były pęcherze i wycisk był zły. Mówiłem jej, że dwa tygodnie temu (dwa tygodnie od ostatniego czwartku) już miałem brany wycisk i dzisiaj miałem przyjechać tylko po odbiór szyny. Ona powiedziała, że tamten model się wykruszył. Kazała mi po odbiór szyny przyjechać za dwa tygodnie ( 21.03.2011 godzina 12:00). Tak ciężko mi się wracało rowerem, że „klękajcie narody”, jeszcze gorzej mi się szło. Czuje takie przeszkadzanie z prawej strony. Czekam na nową szynę.
Ja jestem człowiekiem, który przez tyle lat żył z tym i nawet nie wiedziałem, że może być lepiej, że można się dobrze czuć.
Naprawdę z tym ciężko. Nie jest z tym łatwo.
Może zakopie w ziemi tekst tego bloga wydrukowany na kartce i ja to odkopią za kilka tysięcy lat, to będą wiedzieli, że dobrze jest prostować wady zgryzu w dzieciństwie.
Jestem człowiekiem, który nic nie wie. Ja jestem dzieckiem ludzi, którzy zajmowali się nauką. Moi rodzice byli związani z Politechniką, z tym, że mama nie skończył doktoratu.
Dziękuję.
Marcin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz