piątek, 19 marca 2010

Dzisiaj jest piątek. Wczoraj na godzinę piętnastą byłem u dentysty, który leczył moją lewą dolną szóstkę. Nie mam komputera. Dalej nie mam pracy. Muszę szukać pracy. Dzisiaj odkryłem, że zaczyna mi się robić dziura(na pięcie) w bucie firmy Nike, który sobie ostatnio kupiłem( ja te buty dość mocno eksploatuje, bo staram się biegać codziennie, żeby nie mieć złej ko0ndycji, tylko dobrą kondycję). Dzisiaj na godzinę dwunastą jestem umówiony do fryzjera przy placu Bema i to jest prawda. Jeśli chodzi o problem ze stawem skroniowo- żuchwowym i przegrodą nosową i tyłożuchwowiem, to się nędznie czuję(czekam na wizytę u ortodonty na Chirurgii Szczękowo - Twarzowej w szpitalu przy ulicy Borowskiej w czerwcu). Strzela mi też w kręgosłupie szyjnym przy bocznych ruchach głowy, muszę iść na rehabilitacje, bo ostatnio ortopeda dał mi skierowanie na rehabilitację i to jest prawda. Jeśli chodzi o inne układy organizmu czuję się dobrze(mimo, że ostatnio połknąłem i wydaliłem przyrząd dentystyczny podczas wizyty, nie mam dolegliwości ze strony układu pokarmowego. I jestem z tego powodu zadowolony, bo przecież to się mogło skończyć gorzej).

Dzisiaj wstałem o godzinie siódmej. Wieczorem chce iść na Drogę Krzyżową do DA Wawrzyny. Piszę ten tekst z pracowni komputerowej w budynku Wydziału Filologicznego. Muszę pisać pracę magisterską i zabrać się za nadrabianie zaległości na studiach. Muszę mieć pracę. Dziękuję.



Marcin

Marcin (11:34)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz