wtorek, 1 marca 2011

Pomysł na stowarzyszenie chorych na ZSSŻ z Lublina

"
Witam Pana Marcinie.

Cieszę się,że będę mogła skorzystać z Pana pomocy, bardzo dziękuję!!!!!

Aby móc w pełni ruszyć z rejestracją stowarzyszenia muszę dotrzeć do
osób, które są chore lub ich rodzin oraz osób, które byłyby zainteresowane
problemem z powodów naukowych, medycznych np. lekarze.

Jednakże same chęci nie wystarczą, ponieważ ja już zrobiłam wstępne rozeznanie
co do trybu rejestracji stowarzyszenia, mogę sama pewne ustalenia i działania poczynić -
mam kontakt z inspektorem z wydziału administracyjnego Urzędu Miasta w Lublinie, który
ma nadzór nad stowarzyszeniami.
Ale szereg czynności, które muszą być dokonane muszą być zgodne z ustawami, przepisami prawa.

Dlatego ważna jest także pomoc osoby, która posiada wiadomości od strony prawnej, ja nie chciałabym
zwracać się w początkowym etapie o pomoc do radcy prawnego, gdyż za informacje trzeba płacić.
Jeśli chodzi od strony rozliczania działalności księgowej to może będę miała osobę, która mi pomoże
(będę rozmawiała aby na początku pomogła mi bezpłatnie albo za symboliczną kwotę). Ale to jeszcze zobaczę.

A im bardziej wdrażam się w temat tym mam więcej pytań i wątpliwości.
Ale nie przerażam się tym bo wiem, że dla chcącego nic trudnego.

Sama rejestracja - pierwsze zgłoszenie jest bezpłatne.
Najważniejsze na początek jest opracowanie STATUTU stowarzyszenia.
Właśnie go piszę ale dobrze gdyby jeszcze inne osoby uczestniczyły, gdyż każda osoba może wnieść
swoje własne spostrzeżenia i sugestie. Inaczej może widzieć pewne sytuacje i relacje.

Wczoraj napisała do mnie pewna Pani, która jest zainteresowana, więc może powoli coś z tego będzie.


Jeśli chodzi o sposób mojego leczenia:
- jestem posiadaczką akrylowej szyny repozycyjnej całodobowej założonej na zęby dolne,
- w pierwszym okresie leczenia 05.2009 - 03.2010 zgłaszałam się do gabinetu na szlifowanie
szyny 2 razy w tygodniu (leczenie przebiegało bardzo dobrze)
- w m-cu 04.2010 po dwu tygodniowej przerwie w szlifowaniu (Pani Prof. była na wolnym) przydarzyło się
coś nieoczekiwanego dla mnie gdyż, przestałam mieć prawidłowy kontakt w szynie i niestety od tego czasu
zdecydowanie nie jest tak jak bym chciała
- podobno mam "wędrujący krążek" w lewym stawie,
- odbyte zabiegi fizykoterapeutyczne, częściowo pomagają na pewien okres;
TENS na szyję, jonoforeza na stawy,
mobilizacja mięśni i powięzi na barki, szyję i część potyliczną czaszki- ten zabieg bardzo mi pomaga, ale ostrożnie
trzeba dobierać rehabilitanta, takiego z dużą praktyką i doświadczeniem, gdyż może zaszkodzić a nie pomóc.

- proponuję zobacz stronę Busko Zdrój dr Jerzy Stodolny !!!!, http://www.natura.med.pl/
byłam tam na zabiegach, mogę śmiało polecić pobyt na rehabilitacji, dal mi dużą poprawę, są tam zabiegi na twarz - masaż, który rozluźnia napięte mięśnie twarzy (vaccum).
Niestety w Lublinie jest tylko w 1 miejscu i prywatnie trzeba płacić 50 zł za 10 min. oraz wspaniałe masaże manualne, które wykonują rehabilitanci.
- wykonuję ćwiczenia na mięśnie szyi, które mam zalecone przez dr J.Stodolnego.

I najważniejsze zalecenie - jak najmniej się stresować- tylko jak to zrobić?


Rozpisałam się a tu trzeba kłaść dzieci spać.
Odezwę się jeszcze.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Pana.
Małgorzata
"
Dziękuję

Marcin
Marcin (11:16)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz