niedziela, 15 listopada 2009

"Potęga Mitu" Campbell

Czytam tekst człowieka o nazwisku Campbell(do zaległego egzaminu z Teorii Kultury) i to jest prawda. Tekst ma tytuł " Potęga Mitu"(Wydawnictwo Znak 2007). Rozdział piąty pod tytułem "Przygoda bohatera". Rozdział nie jest nudny tylko ciekawy. Pokazuje analogie między mitami a życiem. Mity wywodzą się z życia. Dla przykładu, częstym a nie rzadkim tematem mitów jest dojrzewanie człowieka. Człowiek z dziecka staje się osobą dorosłą. Do Telemacha(mity greckie) w wieku lat dwudziestu przychodzi Atena(mądrość) i mówi: opuść matkę(opuszczenie matki oznacza samodzielność - oderwanie się mężczyny spod wpływu matki) i wyrusz w podróż. W książce chodzi o to, że mity wywodzą się z życia. Przygoda bohatera mitów, to symbol przemiany człowieka. Rodział jest ciekawy.

Na stronie 160 i 161 natrafiłem na taki fragment, z którym się nie zgadzam: " Po prawej stronie[opis obrazu Tycjana] jest Ewa, widząca kusiciela w postaci dziecka, które ofiaruje jej jabłko, ją zaś przenika pragnienie. Adam patrzący z przeciwległego punktu, spostrzega wężowe łapy podejrzanego kusiciela i ogarnia go lęk. Pożądanie i strach - oto dwie emocje rządzące wszystkim, co żyje. Pożądanie jest przynętą, śmierć jest hakiem. Adam i Ewa ulegli tym emocjom , Budda - nie. Ewa i Adam wydali z siebie życie i zostali przeklęci przez Boga; Budda nauczał, jak uwolnić się od strachu niesionego przez życie". Fragment ten mówi o tym, że Adam i Ewa zgrzeszyli, bo współżyli i "wydali z siebie życie"("Ewa i Adam wydali z sobie życie i zostali przeklęci przez Boga") i dlatego Bóg ich wyrzucił z Raju. Moim zdaniem to jest zła intepretacja. W Raju nie chodziło o grzech pożądania, tylko o chęć bycia równym Bogu(zerwanie owocu z Drzewa Poznania Dobra i Zła, to sybmol wiedzy równej wiedzy Boga), to dlatego Bóg usunął Adama i Ewę z raju. Bóg nie miał nic przeciwko, żeby ludzie sie rozmnażali, przeciwnie powiedział im " Bądźcie płodni i rozmnażajcie się". Nie jestem specjalistą od Biblii. Ale dla mnie tak to wygląda. DZiękuję.



Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz