poniedziałek, 30 listopada 2009

Ten wiersz napisałem bardzo dawno ( nie pamiętam kiedy)

W pijanym widzie(Pokolenie JPII)



W pijanym widzie we śnie złowrogim przyszło
mi pierwsze marzenie o miłości
i nie wiedziałem zupełnie
nie wiedziałem absolutnie
byłem nagi i pijany niczym nie wiem kto
byłem bezbronnym katem
byłem dziką ofiarą furii
byłem wiatrem i pustką
i pustką



Śmierć Człowieka w Bieli


Miłość jako odpowiedzialność zapukała do mych wrót
i żałuje że jej na dobre nie zaprosiłem do środka
Śmierć człowieka w bieli to kawałek czasu historycznego
Człowiek w bieli głosił miłość



W pijanym widzie, we śnie rozkoszy, która
pali niczym dławiący żar
moje płuca nie oddychały i byłem w próżni





Budziłem i płakałem, budziłem i prosiłem o śmierć
w pijanym widzie


„Bo jak śmierć potężna jest miłość”
Miłość jako odpowiedzialność i dar z siebie dla drugiego
Dla drugiego
Pytania o sens – o powołanie



W pijanym widzie we śnie rozkoszy usłyszałem, pierwsze pytanie o powołanie
Człowiek w bieli mówił, że „jeśli inni nie będą ode mnie wymagać ja sam od siebie wymagać
będę”



Wymagać od siebie to znaczy
wymagać od siebie - ćwiczyć wolę
wyrwać się z niewoli
wyrwać się
Śmierć Człowieka w Bieli była dla mnie młotem, który
mnie rąbnął w głowę
i przebudziłem się



Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz