sobota, 6 lutego 2010

dzień

O której godzinie dzisiaj wstałem? nie wiem, ale chyba koło siódmej. Czy byłem w szpitalu klinicznym przy ulicy Borowskiej? tak. Czy ja myślę, że przy ulicy Borowskiej znajduje się jakiś nie nędzny, tylko całkiem dobry szpital? tak. Czy zarejestrowałem się do ortopedy? nie, bo w sobotę rejestracja jest nie czynna. Czy w tym szpitalu odbywają się zajęcia dla studentów? tak. CZy zrobiłem zdjęcia szpitala? tak i naprawdę zrobiłem kilka zdjęć. Pamiętam, pielęgniarkę na trzecim piętrze, w klinice Ortopedii, która mówiła, że rejestracja jest na parterze, ale dzisiaj jest nieczynna i naprawdę mi tak powiedziała. Pamiętam kobietę przed szpitalem klinicznym przy ulicy Borowskiej, pytała, czy autobus z przystanku znajdującego się przed szpitalem dojeżdża do Dworca i ja powiedziałem, że nie wiem i poszedłem(potem pomyślałem, że nie pomogłem jej sprawdzić na rozkładzie, bo może jakaś niewidoma była i nie mogła sprawdzić). Tak. Byłem przed gabinetem profesora doktora habilitowanego szefa kliniki Ortopedycznej(nie pamiętam nazwiska), ale nawet nie wchodziłem, bo nie miałem ze sobą zdjęć rędgenowskich kręgosłupa(nie pomyślałem, żeby zabrać zdjęcia i naprawdę nie pomyślałem). Czy moim zdaniem szpital przy ulicy Borowskiej, to nowoczesny i dobrze wyglądający szpital? tak, nie wygląda on jakoś nędznie. Czy patrzyłem na szpital Kolejowy? tak. Czy szpital kolejowy wygląda nędznie? tak. Mam już dosyć mieszkania z rodzicami. Teraz moja mama wyjechała, bo cały czas pracowała i to jest prawda. CZy ja jestem zadowolony że moja mam wyjechała? tak, bo wypocznie. Jestem sam z ojcem w domu i ciężko mi się z nim mieszka, bo on cały czas źle mówi o drugim człowieku(i to nieprawdę), cały czas wyzywa i ja nie wiem co z nim robić. Bo to jest drudno wytrzymać, jak ktoś ciągle chodzi wokół mnie i wyzywa, bez powodu. Człowiek jest nie do zniesienia. I nic nie rozumie jak się do niego mówi. I nic nie słucha, jak się do niego mówi. I nic nie pamięta. Mnie boli szczęka i nie mogę z nim rozmawiać i mówię mu o tym a ten dalej wyzywa. W ogóle nie bierze pod uwage, że ktoś może być chory. Nigdy nie spotkałem się z takim człowiekiem. Tylko krzyczy i wyzywa. Każdy wypowiedź drugiega człowieka obojętniej jakiejby, ona nie była treści, odbiera jako atak wymierzony przeciw sobie. Nie wiem co z nim robić. Może on ma jakąś wadę fizyczną i dlatego tak krzyczy. Że na przykład, źle słyszy, albo coś go boli. Bo każdego atakuje zupełnie bez powodu i to jest prawda. Ja myślę, że wszystko ma swoją przyczynę. Jeśli ktoś atakuje drugiego człowieka zupełnie bez powodu, to jest w tym jakaś przyczyna. I naprawdę, tak myślę.

Czy miałem dzisiaj awarię w toalecie? tak. Czy pękł mi przewód, który doprowadza wodę do ubikacji? tak. Gdzie poszedłem kupić nowy przewód? Do domu handlowego o nazwie Astra. Ile kosztował nowy przewód? 11zł 20 groszy, jeśli czegoś nie pomyliłem. Czy zamontowałem nowy przewód? tak. Pamiętam sąsiada o imieniu Piotr, do którego poszedłem i zapytałem go, czy nie wiem gdzie tu jest jakiś zawór, bo mi woda zalewa łazienkę i on powiedział "oj nie wiem". Potem sąsiadka i sąsiad przyszli zobaczyć czy wszystko u mnie w porządku i naprawdę przyszli. Czy zanim przyszedł sąsiad o imieniu Piotr i jego mama, udało mi się zakręcić wodę? tak. Pękł mi przewód doprowadzajacy wodę do toalety i to jest prawda.

DZiękuję



Marcin

Marcin (21:30)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz