piątek, 31 grudnia 2010

Gadanie o stawie skroniowo-żuchwowym i życzenia sylwestrowe.

Przemyślałem problem mojego leczenia i naprawdę przemyślałem.
Przypomniałem sobie, że chirurg szczękowy ze szpitala przy ulicy Borowskiej i jedna Pani ortodonta mi powiedzieli, że nie można zaczynać leczenia ortodontycznego bez wyleczenie problemu stawowego. „ ze względu na ograniczenia ogólne proszę o podjęcie leczenia ortodontycznego kompensacyjnego, po odciążeniu i ustąpieniu dolegliwości ze strony stawu”. Najpierw trzeba wyleczyć staw a potem można robić leczenie ortodontyczne. Zauważyłem, że mimo tego, że noszę szynę relaksacyjną od długiego czasu mam jeszcze wiele dolegliwości stawowych: sztywność i ograniczenie ruchów żuchwy ( u mnie, chyba przez tą wadę zgryzu, źle się rozwinął cały aparat mowy, łącznie z mięśniami i można by było nad tym popracować, przez jakieś ćwiczenia logopedyczne, czy coś), przy ruchach bocznych języka jest wyraźne chrupanie w stawie skroniowo-żuchwowym, albo w jego okolicach ( jak jest takie chrupanie, to to chyba sygnalizuje jakieś zmiany w chrząstce stawowej, bo jak by nie było zmian to by nie chrupało. Ja to tak sobie tłumaczę. Bo przecież nie ma chrupania bez przyczyny). Jak dużo mówię, to mam na policzku wyraźne zaczerwienie w okolicach stawu ( zaczerwienienie może oznaczać jakieś stan zapalny, ale nie wiem, bo nie jestem lekarzem). Mam gorszą panowanie nad powiekami i gałkami ocznymi, co by mogło być wytłumaczone uciskiem na jakieś nerwy twarzowe. Ciężko mi się wykonuje na przykład takie proste ćwiczenie jak zamykanie lewego oka ( tylko lewego), przy otwartych szeroko ustach. Czuję jakby mi coś przeszkadzało w okolicach skroni i stawu. Źle mi działają mięśnie w powiekach i mam szumy uszne. Taka znieczulona twarz, sztywna. Ciągle wyschnięte wargi. Ciężko mi się mówi, nie mogę dużo mówić. W Zakładzie Zaburzeń Czynności Układu Stomatognatycznego, dali mi szynę i jedno ćwiczenie, które wykonuję. Od pewnego czasu biorę magnez z witaminą B6 na lepsze przewodzenie nerwowe i to na pewno jest dobre. Ja nigdy nie brałem magnezu i mam ubogą dietę. Mogłem mieć niedobór pierwiastków śladowych. Jestem schorowanym człowiekiem, bez pieniędzy. Ma 27 lat i sześć przedmiotów do końca studiów.

W ramach życzeń na nowy rok, daję do posłuchania piosenkę z musicalu „Romeo i Julia”. (Chyba wykonywaną przez Zofię Nowakowską, która mi się podoba i ma dobry głos).

http://www.youtube.com/watch?v=4ywabT5wBUo.

Życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga dobrego roku 2011. Żebyśmy wszyscy nie bali się marzyć, żebyśmy mieli odwagę wyznaczać sobie ambitne cele (wymagać od siebie), spełniać swoje marzenia i marzenia innych ludzi. Żebyśmy żyli jak najlepiej. I to jest jasne.

Dziękuję.



Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz