środa, 1 grudnia 2010

Jak wygląda wizyta rejestracyjna w PUP?

Obudziłem się przed godziną siódmą. Bez śniadania pojechałem rowerem do Powiatowego Urzędu Pracy. TRasa prawie w całości była odśnieżona. Jechało się nie najgorzej. Przez chwilę siedziałem wśród osób oczekujących na swoją kolejkę na poziomie czwartym, w budynku przy ulicy Powstańców Śląskich 98. Koło mnie siedział jakiś Rosjanin chyba, bo miał teczkę z napisami cyrylicą. Po godzinie 9:00 z pokoju o numerze 405 wyszła niebieskooka, szczupła dziewczyna. Poprosiła jakąś kobietę i mnie. Jak na nią spojrzałem zapytała czy nazywam się Marcin Kozak. Powiedziałem, że tak a ona powiedziała, to proszę do koleżanki. Zobaczyłem niebieskooką dziewczynę (była w dżinsach i chyba różowej bluzce) siedzącą przy biurku, ustawiłem krzesło na wprost, bo było postawione bokiem. Usiadłem. Dałem jej wszystkie dokumenty: Zaświadczenie o nie przyznaniu niepełnosprawności z MOPSU ( nie było jej potrzebne), Zaświadczenie od ortodonty o wadzie zgryzu, zaświadczenie od specjalisty od stawu skroniowo-żuchwowego, ksero świadectw szkolnych i dowodu osobistego, własnoręcznie napisane podanie. Wypełnioną ankietę i kartę rejestracyjna, zaświadczenie, że nigdy nie pracowałem. Ona skserowała zaświadczenie, że jestem studentem. Poszła zapytać: Czy jak miałem praktykę w Niemczech, to mogę podpisać zaświadczenie, że nigdy nie pracowałem? Wróciła i powiedziała, że nie będzie z tym problemu ( Bardzo cicho powiedziała). Dała mi do przeczytania i podpisania regulamin i kartę z informacją o kolejnej wizycie. Miała niebieskie oczy. Mam dwa terminy następnych spotkań: 20.12.2010 między godziną 8:00 a godziną 14:00 w pokoju numer 805 w budynku Powiatowego Urzędu Pracy i 16.12.2010 przy ulicy Glinnej 20-22 na pierwszym piętrze w Sali C, między godziną 8:00 a 13:45. Na spotkanie z pośrednikiem mam wziąć ze sobą potwierdzone ksero oryginału świadectwa dojrzałości i wszystkie dokumenty. Dziewczyna powiedziała, że będąc studentem studiów dziennych nie mogę kożystać z ubezpieczenia zdrowowtnego przysługującego bezrobotnym i jakiś pakietów. Mi się to nie podoba. Gdy chodzę do lekarzy, zawsze w rejestracji pokazuję legitymację rodzinną. Moim zdaniem studenci powinni mieć osobne ubezpiecznie zdrowotne. Nikt nie płaci za moje leczenie. Nie jestem nigdzie ubezpieczony. Powinniem mieć możliowść korzystania z ubepieczenia przysługującego bezrobotnym. Studenci mają taką studencką książeczkę zdrowia, ale kilka razy mi powiedziano w placówkach służby zdrowia, że ta ksiażeczka nie wystarczy do pokrycia moich kosztów leczenia z NFZ. Czy studenci mają jakieś studenckie ubezpieczenie zdrowotne?

Miałem zabiegi rehabilitacyjne w Creatorze na szyje i prawie na zabiegi rehabilitacyjne nie chodziłem ( zostało mi jeszcze kilka zabiegów o nazwie jonoforeza). Byłem może dwa razy. Jeździłem rowerem po zaświadczenie o stanie zdrowia do renty socjalnej w ZUSIE i nie mogłem być na zabiegach. Kilka razy się nędznie czułem i nie poszedłem, albo mi się nie chciało jechać. Zabiegi mi przepadły.

Jak wygląda wizyta rejestracyjna w PUP? 1) Należy dać pracownikowi socjalnemu wszystkie potrzbne dokumenty( wypełnione). 2) Pracownik socjalny sprawdza poprawność wypełnionych dokumentów i ustala termin spotkania z pośrednikiem pracy.

Czytał może ktoś książkę pod tytułem "Dzikie serce"? Jeśli ktoś czytał tę księżkę, to proszę o zreferowanie: o czym to jest.

"Stu puk tararara będzie dobra z nas para"

Mam ochotę pisać jakieś pierdoły, ale tego nie zrobię...



"Na mój honor, z Łaską Bożą, przyrzekam całym życiem służyć Bogu, Kościołowi, mojej Ojczyźnie i Europie chrześcijańskiej, nieść w każdej potrzebie pomoc bliźnim i przestrzegać Prawa Harcerskiego." -



Kiedyś prowadziłem niezależny zastęp SHK Zawisza przy mojej parafii. Nie jeździliśmy na żadne obozy ( co uważam, za złe). Mieliśmy tylko swoją Mszę Świętą, na której czytaliśmy czytania mszalne. Było nas cztarach. I to jest prawda.

Dziękuję.



Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz