wtorek, 15 grudnia 2009

Praca Magisterska(fragment) " Obraz autora wspinacza w tekstach wspinaczy"

Ściana południowa K-2 była dla polaka najtrudniejszym odcinkiem jaki pokonał w górach na dużej wysokości. Czasami bywa tak, że człowiek pokonuje w ciągu jednego dnia 30 metrów ściany. Trzeba myśleć o każdym chwycie. Trzeba przemyśleć każdy krok. Tu liczą się szczegóły. Jeśli źle postawisz nogę, albo niepewnie się złapiesz, możesz zginąć. Na tej wysokości panuje przenikliwe zimno. Czasami wydaje się, że nie ma możliwości pokonania ściany. Potem człowiek odnajduje jeden chwyt dzięki, któremu ściana zostaje pokonana. Wspinaczka to sport dla ludzi myślących. Ważna jest orientację przestrzenna. Dobrze jest pamiętać każdy chwyt, żeby móc powtarzać tą samą drogę. Liczy się umiejętność odpoczywania w ścianie. Czasem ręce i nogi drżą, człowiek jest zmęczony. Trzeba umieć regenerować siły. Liczy się upór i wytrwałość. Wspinaczka to sport dla ludzi odważnych i wytrwałych, dla ludzi myślących.

„Walczę o każdy krok. Nie ukrywam, że jest to najtrudniejsze miejsce jakie udało mi się do tej pory w Himalajach na dużej wysokości pokonać. I nie potrafię tego teraz opisać co zrobiło się w ciągu jednego dnia na trzydziestu metrach ściany. To ciągłe dopasowywanie się by znaleźć właściwy chwyt. To studiowanie, że tu jest przecież kawałem pękniętej skały, może uda się za nią złapać, a tu może być stopień. Później przymiarka do tego stopnia, próbujesz ręką sprawdzić ten upragniony chwyt. Ale widzisz, że nie pasuje musisz, musisz znaleźć gdzie indziej; w pobliżu inny” [1].

Podczas zejścia z K-2 zginął Tadeusz Piotrowski. Byli nisko. Mieli blisko do bazy. Wydawało się, że wyjście zakończy się dobrze. Mieli do pokonania pionowy odcinek skalny z lodem. Schodząc Polak zobaczył wypinające się raki na nogach partnera. Przy stromym zboczu na lodzie człowiek bez raków jest bezbronny. Piotrowski przez chwilę trzymał się czekana. Spadając otarł o znajdującego się poniżej Kukuczkę i runął w przepaść. W bazie pod K-2 Polak rozmawiał z samotnie wspinającym się Włochem o nazwisku Casrotto. Włoch od dawna próbował zdobyć K-2. Mówił, że to wspinaczka „ostatniej szansy”. Jeśli tym razem nie uda mu się dojść do wierzchołka K-2, to nigdy tam nie dojdzie ze względu na to, że będzie za stary. Włoch długo rozmawiał z Kukuczką. Potem poszedł w góry. Później Polak dowiedział się, że Casrotto zginął w górach. Myślę, że to musiało być trudne doświadczenie dla niego. Wokół niego ludzie ginęli. Jego znajomi, koledzy, ci z którymi się wspinał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz