środa, 9 grudnia 2009

Spotkanie z reżyserem teatralnym

Są ludzie którzy narzekają, że w mieście nic ciekawego się nie dzieje i naprawdę tacy są. Więc ja próbuję pokazać, że tak nie jest.

Leszek Czarnota to aktor, reżyser teatralny. Ma niebieskie oczy. Na spotkaniu był ubrany w czarne buty a nie jakieś zielone, czy granatowe, chyba sweter i czarne sp0dnie.

"Nie ma młodość bez starości". Młodzi mogą się wiele nauczyć od starszych. Nie może być tak, że młodzi ludzie sami wchodzą w życie. Młodzi potrzebują starszych. Ktoś musi ich wprowadzać. Przekazywać wiedzę. Zadałem sobie pytanie, czy dzisiaj nadal jest aktualna istytucja mistrza - człowieka, który wprowadza młodych adeptów w tajniki wykonywania zawodu. "Nie ma młodość bez starości" - mówi Czarnota

O godzinie 10;15, w Instytucie Filologii Polskiej, w sali numer 142 odbyło się spotkanie z aktorem, scenarzystą, reżyserem Leszkiem Czarnotą. Aktor opowiadał o swoim życiu i przeprowadził ćwiczenia ze zgromadzonymi studentami, mające na celu poprawę dykcji.

Pierwotnie był związany z Wrocławskim Teatrem Pantomimy Henryka Tomaszewskiego. Dla niego Tomaszewski to genialny twórca. "Jego dał Bóg" - mówił o Tomaszewskim Czarnota. Tomaszewski miał takie pomysły, że pokazywał aktorom elementy architektoniczne i kazał je naśladować. Nie chciał mówić wszystkiego aktorom. Aktorstwo to nie jest zawód polegający na odtwarzaniu tego co mówi reżyser, na dokładnym wzorowaniu się na tym co pokazuje reżyser. Reżyser nie ma mówić wszystkiego aktorom. Aktorzy mają mieć postawę twórczą. Sami mają poszukiwać, eksperymentować. Nie lubił Tomaszewski według Czarnoty aktorów, którzy chcą, żeby reżyser im dokładnie wszystko pokazywałał.

Praca jest dobra. Człowiek powinien pracować. Do dokonałości dochodzi się poprzez pracę.

Zakończywszy współpracę z wrocławskim Teatrem Pantomimy, Czarnota wyjechał na Harvard, gdzie studiował reżyserię teatralną i współpracował(chyba) z reżyserem amerykańskim Peterem Brooksem. Obecnie tworzy teatr pontomimy w Kownie(jeśli dobrze zapamiętałem). Z aktorami w Kownie porozumiewa się w języku angielskim i rosyjskim. Kiedy nie wie jak coś powiedzieć mówi po polsku i ludzie go rozumieją. W Kownie według Czarnoty jest wiele osób z korzeniami polskimi, ale ludzi pochodzący z Polski nie chcą się przyznawać do polskich korzeni. Razem z profesorem Deglerem z Instytutu Filologii Polskiej, który uczył go Historii Teatru w Szkole Teatralnej przeprowadzają reformę teatru. Źle patrzą na fakt, że aktorzy w Kownie zbyt mało pracują. Wolą grać w reaklamach telewizyjnych, bo to im przynosi zysk. Nie przykładają się do pracy w teatrze. Żona Leszka Czarnoty to aktorka wrocławska. Leszek Czarnota wspomniał o problemie alkoholizmu w środowisku teatralnym. W swoim życiu współpracował z takimi sławami jak Holoubek, Hanuszkiewicz, Jarocki, Jan Różewicz. Dla mnie to spotkanie było ciekawe. Dziękuję





Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz