poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Pielgrzymka etap z Wrocławia do Trzebnicy z noclegiem

Co mogę powiedzieć o odcinku Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, w którym uczestniczyłem? ( Wrocław-Trzebnica). W niedzielę wstałem około godziny 4:00. O godzinie 5:17 miałem autobus 103 z Pętli Kozanów. Autobusem 103 dojechałem do placu Solidarności. Na placu Jana Pawła II wsiadłem w Tramwaj linii 10. Wysiadłem na przystanku przy placu Nankiera. Dostarczyłem bagaże do samochodu, który transportuje bagaże na miejsce noclegu. Bagaż położyłem przed samochodem z cyfrą dwanaście. Pielgrzymka ruszyła z Katedry Świętego Jana Chrzciciela około godzinie 6:00 rano. Pamiętam przemówienie do pielgrzymów biskupa Mariana Gołębiewskiego. Pamiętam wypowiedź księdza prałata Stanisława Orzechowksiego, który przedstawiał wszystkie grupy i przewodników. Było upalnie. Spotkałem kilku znajomych, z którymi mogłem porozmawiać. Pytałem: Co u nich słychać? Msza święta była odprawiana około godziny 16:00 w miejscowości Trzebnica. Po drodze robiłem zdjęcia. Zdjęcia są dostępne na mojej glerii. Każdego dnia podczas Pielgrzymki jest modlitwa różańcowa. Pielgrzymi piszą na kartkach intencje. Intencje są potem odczytywane przed każdą dziesiątką różańcową. Szedłem w grupie dwunastej, której przewodnikiem jest ksiądz Grzegorz. W grupie tej idzie także główny przewodnik pielgrzymki ksiądz prałat Stanisał Orzechowski. Grupa ma charakter akademicki, co nie oznacza, że idą tam sami studenci. Są osoby starsze, małżeństwa i dzieci. Zwyczaj pielgrzymowania do miejsc świętych gości od dawna w naszej kulturze. Ja myślę, żeby spróbować pielgrzymki Szlakiem Świętego Jakuba. Dzisiaj widziałem zdjęcia osoby, która właśnie idzie szlakiem Świetego Jakuba. Zdjęcia mi się podobały. Po zobaczeniu zdjęć mam większą ochotę, żeby spróbować wyprawy do Hiszpanii trasą Świętego Jakuba Compostelli. Gdy dotarłem do miejsca noclegu okazało się, że nie ma mojego plecaka. Plecak znalazłem w na polu namiotowym grupy ósmej (wniosek: Zawsze umieszczaj plecak wewnątrz samochodu transportującego bagaże dla twojej grupy, a nie przed samochodem). Nocleg z wyżywieniem kosztował mnie dziesięć złotych (za jeden dzień). Dziś rano pożegnałem się z pielgrzymką, bo jutro muszę jechać do Zakładu Zaburzeń Czynności Układu Stomatognatycznego w celu wykonania nowej szyny(stara mi pęka). Ranny przejazd busem z Dworca PKS w miejscowości Trzebnica, do Dworca Wrocław Nadodrze kosztował mnie sześć złotych i pięćdziesiąt groszy. Idąc przekonałem się, że boli mnie prawe kolano. Muszę spróbować zastosować ćwiczenia na kolano. Podczas kazania na Mszy Świętej była mowa o tym, że każdy człowiek potrzebuje miłości. Miałem trudności z rozbiciem namiotu. Było ciemno. Mój namiot po praniu był rozłożony na części. Trudno mi było po ciemku zamontować tropik. Kolega zaproponował mi nocleg w jego namiocie dwuosobowym. Zgodziłem się. Na polu namiotowym spało się dobrze. Może dołącze do pielgrzymki na pare ostatnich dni. Dziękuję.



Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz