piątek, 8 października 2010

Europejskie organizacje charytatywne?

Dzisiaj jest źle moim zdaniem. Moja szyna jest rozwalona. Wydaje mi się, że gorzej czuję się ze stawem skroniowo –żuchwowym. Czekam na nową szynę. Pewnie poczekam ponad tydzień, bo wycisk mi wezmą dopiero 13.10.2010. To był najbliższy możliwy termin na jaki mogłem się zarejestrować w Zakładzie Zaburzeń Czynności Układu Stomatognatycznego przy ulicy Krakowskiej 26. Zacząłem pisać apele o pomoc w sfinansowaniu leczenia ortodontycznego do różnych europejskich organizacji charytatywnych. Jedna pani z organizacji EPHA mi odpowiedziała. Napisała, że oni wcale nie są organizacją charytatywną, tylko polityczną i dlatego nie może mi udzielić pomocy. Pomyślałem, że jeśli mi odpisała, to musiała zrozumieć to co napisałem w języku angielskim. Wysłałem apele o pomoc w sfinansowaniu leczenia ortodontycznego do kilku europejskich organizacji charytatywnych takich jak: europejski Caritas, czy Stowarzyszenie Europejskich organizacji Charytatywnych. Pomyślałem, że dobrze by było gdybym miał telefon komórkowy. Ostatnio nie płaciłem za dentystę. Pomyślałem, że może bym kupił używany aparat na kartę w cenie do 50 złotych. Pojechałem do hipermarketu Carefour przy ulicy Hallera. Tam w punkcie sprzedaży telefonów pan powiedział, że najtańszy telefon jaki mają, to nowy ( nie używany) Samsung za 119 złotych. Obejrzałem go. Pomyślałem, że taniej kupię telefon używany. Pojechałem rowerem do Zakładu Zaburzeń Czynności Układu Stomatognatycznego, bo chciałem poprosić o przyspieszenie zrobienia szyny odciążającej staw, ale było już zamknięte. Naprawdę gorzej się czuję z tym stawem. Szczególnie z prawej strony. Chyba się zarejestruje do profesora Barona do Gliwic na konsultację. Mam takie klikanie przy otwieraniu buzi.

Rok temu byłem w gorszej sytuacji. Słyszałem wszystko, jakbym miał garnek założony na głowę. Noszenie tej szyny odciążającej staw naprawdę mi pomogło. Ale jeśli będę chodził dalej z rozwaloną szyną, to tamta sytuacja może wrócić. Ciągle myślę o tym, ile lat straciłem przez tą wada zgryzu i problemy ze stawem skroniowo- żuchwowym. Byłem u tylu lekarzy i nikt się nie zorientował, że to jest problem ze stawem. Czasem myślę, że taki zawód jak zawód lekarza wymaga osób, które mają do tego powołanie. To muszą być osoby, którym naprawdę zależy na dobru drugiego człowieka. Choroby to nie są żarty. Tu trzeba osoby odpowiedzialnej. Czasami decyzja lekarza może wpłynąć na całe życie człowieka. To jest duża odpowiedzialność, być lekarzem. Lekarz to służba. Lekarz musi mieć zdolność do poświęcania siebie dla innych. Podziwiam lekarzy. Ten zawód wymaga odwagi.

DZiękuję

Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz