niedziela, 31 października 2010

Pomysł pisania bloga.

Pomysł pisania bloga podsunął mi kolega Artur z Duszpasterstwa. Rozmawialiśmy na Pielgrzymce na Jasną Górę. On mi powiedział, że moje strony internetowe o tematyce górskiej są czytane przez ludzi z duszpasterstwa i że się podobają. Powiedział, żebym zaczął pisać bloga (to było na Pielgrzymce w 2009 roku) . I naprawdę nie jest tak, żebym kłamał tylko mówię prawdę. Proszę na mnie nie krzyczeć, bo mnie szczęka boli i potem mam krzywy wyraz twarzy i wszyscy myślą, że jestem agresywny (odbierają grymas bólu, jako agresje, albo jako strach. Dlatego ja nie polecam wnioskować o stanie psychiki z twarzy człowieka, bo można się pomylić. A są tacy ludzie, którzy tak robią).

Także kto mi podsunął ten pomysł? Ten Artur, z którym przeszliśmy całą Orlą Perć w Tatrach. Niezły jestem z wadą szkieletową klasy II bardzo przeszkadzającą. Naprawdę bardzo przeszkadzającą przeszedłem całą Orlą Perć. Ja jak się nędznie czuję, to więcej chodzę po górach, bo jakoś instynktownie chce to zwalczyć. Jest coś takiego. Także kto mi podsunął ten pomysł?

Dzisiaj byłem na Mszy Świętej w DA Wawrzyny na godzinę 12:00. Dzisiaj się gorzej czuje ze stawem skroniowo-żuchwowym. Czuje takie przeszkadzanie z prawej strony i to jest prawda, bo tak jest. Nawet mi jeden raz coś tak zassało się w stawie z prawej strony. I klikanie w stawach i naprawdę. I trochę napięcia mięśni wokół stawu, szczególnie z prawej strony. Naprawdę. Ja już od dawna zacząłem sobie spisywać co robiłem w ciągu dnia ( tak zrodził się ten blog). Miałem takie sytuacja, że tak się nędznie czułem z tą wadą zgryzu i stawem, że nie wiedziałem, co robiłem w ciągu dnia. Przestraszyłem się, że ja mam jakąś złą pamięć czy coś i zacząłem sobie wszystko powtarzać w pamięci i spisywać i potem sprawdzać. Właśnie podejrzliwość. Zauważyłem, że ludzie chorzy są bardziej podejrzliwi. Naturalną ich reakcją jest podejrzliwość. Skupiają się na sobie i na swoich reakcjach. Ignorują otoczenie. A otoczenie źle odbiera podejrzliwość. Ludzie podejrzliwi są źle kojarzeni. Dlatego instynktownie nie lubimy chorych. Trudno nam się słucha ich narzekania (może to jest jakiś mechanizm nieświadomego eliminowania słabszych osobników, bo coś takie w przyrodzie istnieje). Człowiek boi się jak coś z nim jest nie tak. Uruchamia się strach. Strach to automatyczna reakcja wskazująca na to, że coś w organizmie dzieje się nie tak. Jest jakieś zagrożenie. Strach jest naturalnym mechanizmem obronnym psychiki człowieka. Bywa tak, że ludzie, którzy się boją są jakoś wyśmiewani. Strach to naturalny mechanizm psychiczny. Co się dzieje jak człowiek się boi?: przyspieszone tętno, szybki oddech. O co tu chodzi? Chodzi o to, żeby zmusić takiego człowieka do działania. Przyspieszony oddech i szybsze tętno powodują dotlenie organizmu i przygotowanie do działania, na przykład do ucieczki na drzewo przed jakimś niebezpiecznym zwierzęciem. Kiedyś ludzie w rodzinach mieli większą wiedzę na temat funkcjonowania organizmu człowieka. Dzieci rodziły się w domu, ludzie umierali w domu, w domu leczono choroby. Teraz radzi się, umiera i choruje w szpitalach. Ludzie mają mniejszą styczność z chorobą, ze śmiercią, z narodzinami i nie wiedzą nic na temat funkcjonowania ludzkiego organizmu ( no może tak całkiem nic, to nie, coś tam wiedzą, ale mało). Siedzą tylko przed telewizorami, albo pracują.

Chce jeszcze coś powiedzieć na temat siedzącego trybu życia. Czy człowiek, który przez tyle tysięcy lat biegał po lasach za mamutami i innymi takimi jest przyzwyczajony do siedzącego trybu życia? Nasze narządy ruchu są przyzwyczajone do ruchu. Przez ileś tam tysięcy lat biegaliśmy po lesie za mamutami, a teraz siedzimy przy komputerach i się dziwimy, że płaskostopie, choroby zwyrodnieniowe stawów. Także Dziękuję. Dobranoc i życzę wszystkiego najlepszego. Uspiechow w uczobie.



Marcin

Marcin (17:43)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz