wtorek, 26 października 2010

Problem alkoholu

Jak sobie pomyślę ile pieniędzy w Polsce zarabiają firmy alkoholowe, to coś mnie skręca. Ile za to można by było kupić ubrań i jedzenia? Ile rowerów? Ile wyświetlaczy LCD ? Ile komputerów? Ile wad zgryzu można by wyprostować? Ile stawów skroniowo-żuchwowych można by wyleczyć? Albo cukrzyc? Trzeba sobie jasno zdać sprawę, że każdy alkoholik oddaje swoje pieniądze za darmo. Na tym cierpi jego rodzina. W Polsce jest taki problem ( zresztą nie tylko w Polsce), że jak w rodzinie ojciec pije, to wszyscy boją się do tego przyznać, bo jest im wstyd. Boją się, że inni będą ich obgadywać. Bo faktycznie obgadują. Boją się złego wizerunku rodziny. Etykiety „rodziny patologicznej”, albo „rodziny alkoholowej”. Tu nie chodzi o to, żeby tych alkoholików obwiniać, czy nienawidzić. Chodzi o to, że takiemu człowiekowi powinno się pomóc. W Polsce kobieta, która doświadcza przemocy, czy to psychicznej, czy to fizycznej w rodzinie boi się do tego przyznać ( nie każda, ale są takie kobiety). Wiele kobiet było uczonych w domu, czy w Kościele, że męża należy słuchać i nie potrafią się takie żony mężowi przeciwstawić. Kobiety też bywają alkoholikami. Ja jestem zdania, że źle jest milczeć, gdy w domu dzieje się źle. Są organizacje, które udzielają pomocy ofiarom przemocy i alkoholizmu w rodzinach. Każdy z nas może zostać alkoholikiem. Alkohol to substancja chemiczna (C2H5OH), mająca działanie uzależniające na organizm człowieka. Każdy z nas potencjalnie może zostać alkoholikiem. Tu nie chodzi o to, żeby mówić ja jestem lepszy, bo nie jestem alkoholikiem. Nie ma ludzi lepszych i gorszych. Tu chodzi o to, żeby pomagać alkoholikom wyjść z nałogu.

Często jeżdżę rowerem i widzę mężczyzn pijących. Od małego jestem przyzwyczajony do sąsiadów siedzących na ławkach przed sklepem i pijących alkohol. Cena pół litra wódki to około 20 złotych. Ile za te pieniądze można by kupić chleba?

Ci ludzie często nie mają pieniędzy i ostatnie grosze oddają na wódkę. Zdarzają się kradzieże. W Polsce mamy taki sposób myślenia: Prawdziwy mężczyzna musi wypić. Jest to myślenie fałszywe. Prawdziwy mężczyzna to taki, który myśli, jest odpowiedzialny, odważny, przedsiębiorczy. My Polacy chyba mało w siebie wierzymy. Mamy niską samoocenę. Rodziny nie zawsze dobrze funkcjonują. Nie zawsze potrafimy dobrze zagospodarować sobie czas. Mamy zdolności, ale mało w siebie wierzymy. Stąd pojawiają się takie problemy, jak alkoholizm.

Mój ojciec jest alkoholikiem. Już od wielu lat pije bardzo duże ilości alkoholu. Boi się do tego przyznać. Wszystkim znajomym opowiada, że miał zawał, albo udar mózgu, albo fatalnie się czuł. Nie potrafi się przyznać, że pił alkohol. Jest agresywny i ciężko z nim wytrzymać. Panicznie boi się opinii alkoholika. Znajomym opowiada, że to inny członkowie rodziny są do niego agresywni a jest odwrotnie.

Ostatnio po wypiciu rozwalił sobie głowę i zabrali go do szpitala. Leżał jakieś trzy dni. Zszyli mu głowę. Zrobili mu tomografię komputerową mózgu i wyszły zaawansowane zaniki korowe-podkorowe ( jedną z przyczyn takich zaników może być nadmierne spożycie alkoholu). Wypisali go ze szpital i nic. Żądna organizacja się nim nie zajęła. Kiedyś chodził na przymusowe spotkania z psychologiem, ale psycholog zakończył terapię mimo, że problem pozostał. Ojciec w ogóle nie przyznaje się do spożywania alkoholu. Czasem zdarza mu się innych pouczać, żeby nie pili. Moja mama od dawna chodzi na spotkania dla osób rodzin alkoholowych i mówi, że to jej pomaga.

Myślę, że w Polsce jest jeszcze mała świadomość jak radzić sobie z takimi problemami.

Nie podoba mi się, to, że w sklepach spożywczych sprzedaje się alkohol młodzieży i osobom nietrzeźwym mimo, że jest zakaz. Ojciec bardzo często chodzi po wódkę pod wpływem alkoholu i kupuje alkohol. Wczoraj przyprowadziło go pijanego do domu dwóch mężczyzn.

Warto sobie uzmysłowić, jak kolosalne pieniądze na naszych alkoholikach zarabiają firmy alkoholowe. Nie dajmy na sobie zarabiać. Dziękuję.



Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz