piątek, 16 kwietnia 2010

Nowa szyna

Rano byłem w Instytucie Filologii Polskiej zapytać kiedy są najbliższe zajęcia o nazwie Formy Krytyczne(moje seminarium magisterskie). Spotkałem koleżankę Magdę i się dowiedziałem, że najbliższe zajęcia o nazwie Formy Krytyczne są na początku miesiąca maja(tak mi nie powiedziała, bo o to nie pytałem, ale powiedziała, że zajęcia są zawsze na początku każdego miesiąca). Byłem tam rowerem. Wróciłem do domu. Pojechałem do Katedry Protetyki po nową szynę dolną( miałem odbiór szyny o godzinie 12:30 w sali 105). Najpierw studentki czwartego roku mi powiedziały, że zajęcia, się jeszcze nie rozpoczęły. Potem poszedłem wpłacić z panią Teresę(pielęgniarka) drugą ratę za szynę dolną wysokości 100zł. Potem doktor zaprosił mnie do środka. Zrobili mi szynę z lewą dolną ósemką, ale mi przeszkadzała szyna z lewą dolną ósemką i mi spiłowali frezem ósemkę i zostało bez ósemki. Mam przyjść dnia 6.05.2010 o godzinie 14:00 na korektę szyny. Poznałem studenta Pawła, który frezem ścinał mi szynę i brał odciski kalką. Dowiedziałem, się jak ma na nazwisko doktor prowadzący zajęcia. Niebieskooka pani doktor chyba przyszła i mówiła, że takie dopasowywanie szyny musi być długotrwałe a nie krótkotrwałe. Po założeniu nowej szyny, raczej czułem się nędznie(nie wiem dlaczego. Trochę kręciło mi się w głowie). Długo się przebierałem w toalecie w koszulę do jazdy rowerowej. Pamiętam kogoś, kto mi mówił do widzenia jak odjeżdżałem z Krakowskiej 26. Kobiety mi się podobają. Świat jest tak pomyślany, że źle jest jak mężczyzna żyje bez kobiety. "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam" i z tego trzeba sobie jasno zdawać sprawę. Człowiekiem nie tylko rządzi świadomy umysł, ale też różne instynkty, w które wyposarzyła go natura. Źle jest przeciwstawiać się porządkowi naturalnemu. To jest moja refleksja, mężcyzny i człowieka, który przecież żyje. Dziękuję.


Marcin





Marcin (18:10)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz