piątek, 23 kwietnia 2010

Wiersz

Może potrzeb


Człowiek zanurzony
W oceanie
potrzeb
Tonący w morzu
potrzeb
Nie możesz pozostawać
OBOJĘTNY
Wobec tego
oceanu,
Który jest wokoło

Rozejrzyj się

Marcin (20:51)







Śmierć psa i spiłowana lewa dolna piątka




Co się dzisiaj działo? Wstałem około godziny ósmej. Gimnastyka, dziesiątek różańca. Rano przyszedł do mnie mój ojciec i powiedział, że Pusia zdechła(mój pies a raczej suka). Akurat jadłem śniadanie i zapytałem ojca, dlaczego tak myśli. Przez chwilę nie wiedział o co mi chodzi. Zadałem mu pytanie pomocnicze? Jakie są symptomy: czy Pusia nie oddycha? On powiedział od razu: tak nie oddycha. Poszedłem, sprawdziłem i przekonałem się, że pies zdążył już zesztywnieć. Nie żył. Czy ja miałem dużo radości z tego psa? tak.(dobrze jest mieć psa, tylko pies to dodatkowy obowiązek i wydatek). Pomyślałem, że muszę się zająć utylizacją zwłok. Przeczytałem w Internecie, że zakopywanie zwłok psa w lesie, albo nad rzeką, czy gdziekolwiek indziej jest nielegalne i zabronione pod karą grzywny. Ja lubię przestrzegać prawa, chociaż czasem zdarzają się jakieś głupkowate przepisy prawne, ale generalnie prawo po coś jest i dobrze jest go przestrzegać, gdyby nie było przepisów prawa, nie było by dobrze, prawo ma jakąś funkcję. To ludzie w procesie kształtowania się cywilizacji wymyślili prawo. Dobrze jest przestrzegać prawa, chociaż zdarzają się głupkowate przepisy. Nie chciałem zakopać zwłok. Zadzwoniłem do firmy mieszczącej się przy ulicy Jerzmanowskiej. Kobieta od razu mi powiedziała, "że u nich czegoś takiego nie da rady zrobić[zutylizować zwłoki psa]". Ja powtórzyłem "nie da rady u was?" a ona powiedziała, kilka razy "Nie nie nie nie" no to ja powiedziałem "rozumiem dziękuję". Pomyślałem, że dobrze będzie zapytać na Akademii Rolniczej na Wydziale Weterynarii. Zadzwoniłem do dziekanatu. Pan w dziekanacie powiedział, że nie dodzwoniłem się do Kliniki Weterynaryjnej przy Akademii Rolniczej we Wrocławiu, tylko do dziekanatu Akademii Rolniczej Wydziału Weterynaryjnego. Ja poprosiłem o numer telefonu do Kliniki Weterynaryjnej. On zapytał, do której, bo jest kilka. To ja powiedziałem, że zdechł mi pies i potrzebuje numer telefonu do tej kliniki, w której jest spalarnia. Pan z dziekanatu( jak dzwoniłem to się jakoś nędznie czułem z tym stawem skroniowo - żuchowym: złe widzenie, jakieś takie dziwne, taki przykurcz w kręgosłupie i nie wiedziałem co jest. Ogólnie nędza. Widziałem, że jak ostatnio byłem u dentysty, to mi trochę za wysoko zrobili plombę i mi przeszkadzało, jak miałem włożoną szynę dolną) dał mi numer telefonu do kliniki przy ulicy Kamila Cypriana Norwida 29( przy wydziale Weterynarii). Pani o miłym głosie mi powiedziała, że jest firma, która się nazywa Sanitas(pan przyjeżdża do nich i utylizuje im zwłoki). Dała mi numer telefonu do tego pana z firmy Sanitas. Zadzwoniłem. Pan na moje pytanie ile kosztuje u niego utylizacja zwłok psa odpowiedział, że 20 zł (małego psa Pekińczyka, bo większe są droższe, to zależy od masy psa)jak przywoże zwłoki psa do niego a 50 zł, jeśli on przyjeżdża do mnie do domu i naprawdę mi tak powiedział. Powiedział, żebym przyjechał na ulicą Norwida 29 i poszedł w lewo i jak zobaczę samochów z napisałem Sanitas, to będzie tu. Powiedział, że mam przyjść do godziny 14:15. Zapakowałem zwłoki psa do worka, mama włożyła zwłoki psa w worku do koszyka i pojechałem autobusem "C". Zrobiło się ciepło. Bałem się, że będzie zły zapach w autobusie. Pojechałem do klinika wszedłem od tyłu i pan zabrał zwłoki mojego psa(niebieskooki). Powiedział dobrze i głośno powiedział 20zł(głośno bo wcześniej powiedziałem, jak on coś mówił, że nie słyszę, bo mam chory staw skr-żuchw). Jakoś tak dziwnie się czyłem. Była dobra pogoda a ja szedłem i nawet nie patrzyłem na ludzi, bo się nędznie czułem. Pomyślałem, że pojadę do Zakładu Stomatologii Zachowawczej w celu spiłowania plomby w mojej lewej dolnej piątce. W sali 310 A był już koniec zajęć i mi pani ciemnooka powiedziała, żebym poszedł do innej sali. Nie pamiętam jaki był numer tej innej sali. Ale ostatnia sala w korytarzu po lewej, mieszcząca się po lewej stronie(albo przedostatnia). Był tam doktor Piotr i prowadził zajęcia dla studentów. Jak mówiłem pielęgniarce o co chodzi to przekreciłem numer pokoju zamiast 310 A powiedziałem, 312 A i mnie pielęgniarka poprawiła(nędznie się czułem). Kazała mi iść do doktora i powiedzieć o co chodzi. Poszedłem. Był szczupły, niebieskooki doktor Piotr. Kazał mi czekać. Pooglądałem sobie eksponaty z pataologią budowy korzenia zęba w korytarzu. Przyszedł po mnie student, który potem pytał ile kosztuje taka szyna. Jak powiedziałem o co chodzi, to nie chciał mi piłować student lewej dolnej piątki, tylko poszedł po doktora. Doktor Piotr dwa razy(albo trzy) szlifował mi wypełnienie w lewej dolnej piętce. I muszę powiedzieć, że było od razu lepiej. Naprawdę mi ta piątka przeszkadzała. Nie jest do końca dobrze jeszcze z ułożeniem szyny dolnej w mojej jamie ustnej, ale jest lepiej.(To jest wiadomosc dla mojego stomatologa, że u mnie trzeba zwracac uwagę, żeby plomby nie były za wysokie, i żeby nie przekszadzały szynie. Ja sobie zdaję sprawę, że przy mojej wadzie zgryzu i problemie ze stawem cięzko jest dobrze dopasowac plomby, ja sam często nie wiem, czy coś mi przeszkadza, czy nie. Gdy stamtąd wyszedłem, to się czułem lepiej i jakoś lepiej widziałem( tam w tym stawie skroniowo- żuchowym muszą być jakieś zakończenia nerwowe, albo naczynia krwionośne i jak coś jest nie tak ze szczęką, to musi być jakiś ucisk na te nerwy, albo naczynia krwionośne i człowiek gorzej się czuję. Nie wiem, bo nie jestem lekarzem i się mogę mylić, ale tak mi się wydaje). Co powiedział dokor Piotr? To wypełnienie w lewej dolnej piątce było dobrze zrobione, dobrze w moim przypadku iść jeszcze do protetyka, żeby dopasować szynę do zmiany powierzchni zębowej, która zaszła w wyniku założenia plomby(to samo mówił mi ten student, taki wysoki). Doktor Piotr nie chciał zbyt mocno piłować tego wypełnienia, jak bedzie jeszcze przeszkadzało to kazał mi iść do protetyka, żeby zmienić szynę. Jednak ta plomba była za wysoko. Co się dzisiaj działo? Jutro jestem na Akademickiej Pielgrzymce Na Jasną Górę. Muszę szukać pracy, żeby zacząć, to leczenie ortodontyczne. Dziękuję.



Marcin

Marcin (17:53)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz