czwartek, 1 kwietnia 2010

Wielki Czwartek

Dzisiaj Wielki Czwartek. Dla Chrześcijan to dzień upamiętniający Ostatnią Wieczerzę i pojmanie Jezusa Chrystusa podczas modlitwy w Ogrójcu. W kościołach na całym świcie jest sprawowana uroczysta liturgia Wielkiego Czwartku. Najpierw jest Eucharystia( z rozbudowaną modlitwą po Podniesieniu) na końcu kapłan przenosi opłatek w monstrancji z Tabernakulum do ołtarza adoracji zwanego Ciemnicą.
Święta Wielkiej Nocy, to najważniejsze Święta Chrześcijańskie. I to jest prawda, bo tak jest. Pamiętam, jak w młodości będąc najpierw ministrantem, później lektorem, wielokrotnie zajmowałem się budowaniem od podstaw liturgii Wielkiego Czwartku. Dla nas - ministrantów, to był czas wyjątkowy. Przychodziło się godzinę przed liturgią i wszystko musiało być dokładnie przygotowane i omówione. Kto idzie ze świecami? Kto idzie z kadzidłem? Kto czyta czytania? Kto kołata kołatkami? Kto niesie krzyż? Jako młodzi chłopcy zajmowaliśmy się oprawą liturgii. Fascynował nas obrzęd. To było bardzo podobne do gry w teatrze. Każdy musiał odegrać własną rolę.

Dzisiaj wstałem chyba o godzinie szóstej dwadzieścia. Byłem biegać na stadionie przy ulicy Lotniczej. Pojechałem tam rowerem, żeby przetestować mój rower. I się okazało, że na piątym i szóstym przełożeniu przeskakuje przy pedałowaniu. Wniosek: trzeba zmienić łańcuch a może nawet kasetę. Byłem rowerem w mieście. Zostawiłem rower przed budynkiem wydziału Filologicznego. Poszedłem do spowiedzi, ale zarówno w katedrze Świętego Jana jak i w kościele Świętego Wojciecha(chyba) u Dominikanów, były strasznie duże kolejki do spowiedzi i zrezygnowałem. Zrobiłem parę zdjęć w rynku bo było dobre niebo. Pojechałem do stomatologa i nie miałem pieniędzy, żeby zapłacić za zdjęcie rtg zęba. Ale mogę zapłacić to za tydzień. Dobrze się jeździ po mieście rowerem. Rower jest dobry. Dzwoniła do mnie ciotka z Australii(chora na białaczkę) i kazała, życzyć wszystkim Wesołych Świąt. Teraz jestem i jestem i jestem. Krzywa przegroda nosowa, staw skroniowo żuchwowy, wada zgryzu i świadomość, że " najważniejsza jest prawda, prosto z serca"("Straight from the heart" jak śpiewał Brian Adams). Najważniejsza jest prawda, prosto z serca. Dziękuję.





Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz