piątek, 11 czerwca 2010

Chce dać.

Gdzieś czytałem, że według współczesnych psychologów charakter (czyli zbiór cech danego człowieka) nie jest stały, tylko się zmienia.
Jeśli poznamy jakiegoś człowieka. Poznamy jego cechy, to po dziesięciu latach może się okazać, że to zupełnie inny człowiek jest.
Charakter człowieka nie jest stały.



To jest wiersz, albo nie jest wiersz
Zawsze są dwa wyjścia, albo coś czymś jest, albo nie jest
Coś jak system binarny w matematyce.



Źle jest mówić ludziom:



1) Na pewno nie dasz rady
2) Są inni lepsi od ciebie
3) Nie masz szans
4) Jesteś za słaby



Dobrze jest mówić ludziom:



1) Musisz próbować
2) Nie poddawać się mimo porażek
3) Jeśli czegoś się bardzo chce, to trzeba o to walczyć



Żle jest niszczyć nadzieje,
Dobrze jest dawać nadzieje



Źle jest niszczyć marzenia
Dobrze jest wzmacniać w ludziach dobre pragnienia



Pamiętaj, że ty możesz się mylić
To co tobie wydaje się mało wartościowe
Innemu może wydać się wartościowy
Bo każdy widzi trochę inaczej



Nie niszcz w ludziach pragnień
Buduj...



Marcin (21:08)







Zaliczyłem Formy Krytyczne (seminarium magisterskie)




Wstałem około godziny siódmej. Pojechałem do Istytutu Filologii Polskiej po wpis z przedmiotu o nazwie Formy Krytyczne. Przedmiot ten prowadzi mój promotor profesor Jacek. Dostałem ocenę o nazwie bardzo dobry. Dobrze by było, gdyby mój rozdział wstępny do pracy magisterskiej o historii wspinaczek wysokogórskich i o tekstach o tematyce górskiej był krótki (dwie, trzy strony). "Napisany prostym językiem, jak do dzieci z gimnazjum". Co mi doradził mój promotor? Jak on o tym myśli? Dobrze by było, gdybym rozwinął zagadnienia związane z psychologią w pracy magisterskiej. Mój promotor czytając mojego bloga, wykrył u mnie zinteresowanie psychologią. Mówił, że jego termometr wskazywał dzisiaj temperaturę 41 stopni Celsjusza (są upały). Powiedziałem, że ze względu na sześć niezaliczonych przedmiotów z poprzednich lat chce przełożyć egzamin magisterski na wrzesień. On się zgodził, powiedział, żebym robił tak, żeby mi to nie kolidowało z moim leczeniem ortodontycznym (on wie, że mam mieć operacje prostowania wady zgryzu). Byłem biegać na stadionie przy ulicy Lotniczej. Kupiłem papier toaletowy w markecie, idąc ze stadionu przy ulicy Lotniczej (to się nazywa Tęcza, czy jakoś tak) miałem przy sobie tylko 10 złotych. Wziąłem papier toaletowy za ... nie pamiętam chyba około 11zł ( w każdym razie więcej niż 10złotych). Poszedłem zapłacić do kasy. Ekspedientka mi kazał zapłacić ponad jedenaści złotych. Ja powiedziałem, że mam tylko dziesięć złotych. Zapytałem, czy mogę pójść wymienić papier na tańszy. Ekspedientka powiedziała, że mogę i poprosiła, żebym odniósł droższy papier toaletowy na miejsce. Wziąłem od niej droższy papier toaletowy. Odniosłem na miejsce. Wziąłem tańszy. Według ceny na stoisku kosztował 9 złotych 99 groszy (Długo nie mogłem znaleźć jego ceny. Dopiero zorientowałem się po kodach kreskowych), ale ekspedientka przy kasie kazała mi zapłacić 8 złotych 99 groszy. Zapłaciłem. Ona wydawał mi resztę (położyła na tym czymś plastikowym, gdzie zazwyczaj kładą pieniądze). Schowałem resztę do portmonetki. Ona podała mi paragon. Przez chwilę trzymała wyciągniętą rękę. Ja to zauważyłem. Też wyciągnąłem rękę. Ale ona znudzona czekaniem z wyciągniętą ręką cofnęłą rękę. Ale gdy zauważyła, że ja wyciagam rękę, to znowu ją wyciągnęła i tak nasze ręce się spotkały i wziąłem od niej paragon. Jak wyglądała moja sytuacja komunikacyjna w sklepie o nazwie "Tęcza", dzisiaj gdy wracałem z biegania, ze stadionu przy ulicy Lotniczej?

Dziękuję.



Marcin

Marcin (15:59)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz