środa, 16 czerwca 2010

Nie mogą znaleźć mojej karty pacjenta

O której godzinie dzisiaj wstałem? Szósta trzydzieści. Czy byłem w szpitalu przu ulicy Borowskiej? Tak. Pamiętam, że zapytałem ludzi przed pokojem numer 55 (Poradnia chirurgii Szczękowo-Twarzowej): Kto jest ostatni do pokoju numer 55? . Starsza pani po lewej odpowiedziała mi, że trzeba wziąć swoją kartę z rejestracji i przynieść kartę do pokoju 55 i potem wołają każdego po nazwisku. Poszedłem do Informacji zapytać co mam zrobić jeśli jestem zarejestrowany do ortodonty w Poradni Chirurgii Szczękowo Twarzowej. Pani w Informacji mi powiedziała, że mam iść do rejestracji w przychodni działającej przy szpitalu, wziąć swoją kartę pacjenta z rejestracji i iść pod poradnię Chirurgii Szczękowo-Twarzowej. Nie wiedziałem, że mam założoną kartę w Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej. Poszedłem do rejestracji założyć nową kartę. Dałem dowód osobisty i legitymację ubezpieczeniową. Pani w okienku poprosiła mnie o skierowanie. Powiedziałem, że nie mam skierowania(do Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej), ale że rejestrowałem się w Poradni Chirurgii Szczękowo- Twarzowej i że kazali mi przyjść 16.06.2010. Powiedziałem, że pójdę zapytać w Poradni, co mam zrobić w razie braku skierownia. Poszedłem do Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej i powiedziałem, że chce założyć kartę pacjenta w rejestracji, a pani w rejestracji chce mojego skierowania a ja nie mam skierowania, bo rejestrowałem się jakiś czas temu w Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej bez skierowania i kazali mi przyjść 16.06.2010 (czekałem trzy miesiące na wizytę). Pani pielegniarka z poradni powiedziała mi, że ja mam już założoną kartę pacjenta i poszła poszukać mojej karty. Wróciłem do rejestracji i mówię, że w Poradni Chirurgii Szczękowo Twarzowej mówią, że ja mam już założoną kartę i że proszę o wydanie karty. Pani w rejestacji powtórzyła, chyba, że bez skierownia nie może mi wydać karty( ale tego nie jestem pewien, czy tak powtórzyła, ale chyba tak). Wróciłem do Poradni Chirurgii Szczękowo –Twarzowej. Pani pielęgniarka powiedziała, że pamięta mnie, że już byłem u nich. Pytała kiedy się rejestrowałem. Ja powiedziałem, że dokładnie nie pamiętam, ale po 4.03.2010. Wtedy byłem u doktoraTomasza (ortodonty) i on powiedział, że potrzebna jest u mnie operacja prostowania wady zgryzu. Mężczyna z poradni zapytał mnie, czy miałem skierowanie do poradni, gdy się rejestrowałem. Powiedziałem, że nie. Kazał mi iść po skierowanie do Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej do lekarza pierwszego kontaktu, albo do stomatologa. Pamiętam w kolejce do rejestracji ludzi, którzy narzekali, że teraz trzeba czekać do specjalisty trzy miesiące a za komuny się tak długo nie czekało. Według jednego niebieskookiego pana trzeba było rano wstawać o czwartej na wizytę do specjalisty za komuny, ale przyjmowali szybko a nie po trzech miesiącach. Co się działo dzisiaj w szpitalu przy ulicy Borowskiej? W Poradni Chirurgii Szczękowo Twarzowej powiedzieli mi, że nie mogą znaleźć mojej karty pacjenta. Byłem trochę zrezygnowany. Rejestrowłem się i czekałem trzy miesiące na wizyte a oni nie mogę znaleźć mojej karty pacjenta. Wróciłem do domu i poszukałem informacji o tym kiedy i u kogo się rejestrowałem. W moich zapiskach znalazłem informacje, że się rejestrowałem dnia 5.03.2010 u doktor Marty. Zadzwoniłem do Poradni Chirurgi Szczękowo-Twarzowej z domu i powiedziałem dokładnie kiedy i u kogo się rejestrowałem. Pani Pielęgniarka z Poradni obiecała poszukać mojej karty pacjenta i kazała mi dzwonić dzisiaj po południu, albo jutro. Jeśli będę się musiał rejestrować tam od nowa, to poczekam trzy, cztery miesiące na wizytę. I nie wiem. Może znajdą moją kartę. Pamiętam, że wracałem autobusem 127 i czułem się nędznie. Czułem sztywność w stawie skroniowo-żuchwowym. I naprawdę nędznie się czułem. Jakbym miał szczękę z drewna. Dziękuję.



Marcin





Marcin (13:58)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz