sobota, 12 czerwca 2010

Deszcz

"Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby (Dlaczego całą powierzchnię gleby. Przecież człowiek nie nawadnia całej ziemi, tylko fragmenty) - wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia , wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodnie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła"(Księga rodzaju 2, 5-9. Biblia Tysiąclecia). Spróbujmy sobie wypunktować co tu się dzieje? 1) Bóg stworzył niebo i ziemię. 2) Nie było roślin( żadnego krzewu, ani żadnej trawy), albo tylko nie było krzewów i traw a inne rośliny były. Dlaczego nie było roślin? bo Bóg jeszcze nie zesłał deszczu( to jest zrozumiałe, bo rośliny do funkcjonowania potrzebują wody) i nie było człowieka, który by nawadniał ziemię i uprawiał (człowiek powiązany z uprawą ziemi. Rośliny powstały po deszczu. ) 3) Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi (proch ziemi może symbolizować marność ciała człowieka) i tchnał w jego nozdrza tchnienie życia. ( Człowiek powstaje z ziemi) 4) Bóg posadził na wschodzie ogród Eden i umieścił człowieka w ogrodzie Eden. (Dlaczego na wschodzie powstał ogród Eden?)5) Bóg zasadził w ogrodzie Eden drzewa, które rodziły owoce i dobrze wyglądały. 6) W środku Ogrodu Eden powstaje Drzewo Życia. Powstaje też Drzewo Poznania Dobra i Zła. Co znaczy Eden?

O czym to jest?

Wstałem około siódmej. Byłem biegać na stadionie przy ulicy Lotniczej. Gimnastykowałem się. Robiłem ćwiczenia szerokiego wymawiania samogłosek. Robiłem eksperytmenty fotograficzne przy oknie w moim pokoju, w parku Zachodnim i eksperymenty forograficzne z truskawkami. Usuwałem niekóre albumy z mojej intermetowej galerii Picassa(żeby zrobić miejsce na nowe zdjęcia). Umieściłem nowe zdjęcia na mojej galerii internetowej. Robiłem pranie (bielizna. Nie jasne, tylko ciemne). Potem wszystko wywiesiłem na balkonie. Jadłem truskawki ze śmiętaną i cukrem ( trochę były mało słodkie). Jadłem obiad: kartofle z jogurtem naturalnym). Jadłem trzy kanapki. Rano śniadanie. Pisałem bloga. Czy to dużo czynności, jak na jeden dzień?

Dzisiaj jest sobota 12.06.2010. Dnia 16.06.2010 mam wizytę u ortodonty w Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej w szpitalu przy ulicy Borowskiej. Czuję sztywność szczęki. Podobał mi się deszcz. Deszcz.

Deszcz, który dzisiaj był, był naprawdę dobry.

Dziękuję.



Marcin







Marcin (20:53)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz