środa, 5 stycznia 2011

Chrzan, Biblioteka Akademii Medycznej, Naprawiony aparat fotograficzny i znaleziony Pen Drive

Wstałem około godziny 9:00. Czuję się jakbym miał anginę. Przy mówieniu mam takie lekkie świsty w lewym uchu ( takie coś mi się pojawiało często przy anginie. Zawsze myślałem, że to jakiś problem związany z Trąbką Eustachiusza). I szum w uszach.

Pojechałem do Hali Targowej naprzeciwko Budynku Wydziału Filologicznego. Pytałem Pań sprzedających o chrzan. Jedna Pani miała tylko chrzan marynowany w słoiku, ale powiedziała, żebym pytał o chrzan w laskach. Druga Pani nie miała chrzanu. Trzecia pani sprzedała mi dużą laskę chrzanu w cenie pięć złotych trzydzieści groszy. Chce sobie zrobić okład z chrzanu na staw skroniowo-żuchwowy. Robienie takiego okładu jest bardzo trudne. Można się poparzyć ( jeśli chrzan jest ostry lub zbyt długo się go przykłada). Staw skroniowo-żuchwowy jest blisko oczu i chrzan może się dostać do oczu. Trzeba uważać. Nie wiem, czy nie lepiej spróbować okładu z gorczycy na staw skroniowo- żuchwowy, zamiast chrzanu. Najpierw zrobię sobie okład na nadgarstek i sprawdzę reakcję skóry. Odebrałem z Biblioteki Akademii Medycznej przy ulicy Parkowej 11 książkę pod tytułem: „Choroby Układu Nerwowego” pod redakcją Kozubskiego i Liberskiego. Pani mi powiedziała, że to jest „książka tygodniowa” ( wypożyczana na tydzień) i że po tygodniu mogę ją przedłużyć na moim koncie na stronach internetowych biblioteki chyba. Uzupełniam potas przy pomocy soku z pomidora i magnez. Od tygodnia nie mogę się dodzwonić do Austrii. Nie wiem dlaczego. Ciągle linia jest zajęta ( dzwoniłem przy pomocy telefonu komórkowego i z aparatu stacjonarnego). Przeglądnąłem książkę o chorobach układu nerwowego. Trochę tam tego jest. Nowotwory mózgu i rdzenia. Choroby genetyczne. Choroby niedokrwienne. Infekcje bakteryjne, wirusowe. Nie zdążyłem wszystkich zobaczyć. Coś mnie korci, żeby sobie zrobić badanie UZG ślinianek. Nie wiem czy można to robić bez skierowania, jeśli się płaci za badanie. Ja naprawdę widzę u siebie objawy problemu z siódmym nerwem twarzowym. Ciężko mi się mówi, dziwnie mi funkcjonują powieki.

Dzisiaj naprawiłem sobie aparat Sony Cybershot DSC W-1. Nie chciał mi się otwierać obiektyw i miałem zalany aparat preparatem smarującym, bo gdy mi się obiekty przestał otwierać, przesmarowałem mechanizm preparatem smarującym, ale preparat wniknął do środka aparatu i natłuścił cały mechanizm. Musiałem rozebrać aparat, przeczyścić go. Poluzowałem śrubki mocujące od tyłu obiektyw. Obiektyw zaczął działać. W aparacie mam osłonkę na pojemnik z bateriami i mi się ta osłonka nie zamyka. Baterie wylatują. Wcześniej domykałem ją przy pomocy gumki. Teraz przykręciłem płytkę mocującą śrubą do gwintu służącego do montowania statywu. Aparat działa. Znalazłem zgubiony Pendrive.

Dziękuję

Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz