poniedziałek, 5 lipca 2010

Zarejestrowałem się na wizytę do ortodonty.

Dzisiaj wstałem około ósmej. Gismnastykowałem się. Robiłem szerokie wymawianie samogłosek i śpiewanie (bo chce wzmocnić te mięśnie, które z powodu wady zgryzu i problemu ze stawem nigdy u mnie nie pracowały. Mięśnie odpowiedzialne za szerokie otwieranie buzi i zwarcie krtaniowe. Na wizytę do fizykoterapeuty czekam do miesiąca sierpnia. Muszę przez ten czas jakieś ćwiczenia robić.). Śpiewam pieśni, których nauczyłem się jeszcze na początku liceum na studium organistowskim „Pod czwórką” (którego nie skończyłem. Ulica Katedralna 4). Między innymi „Agnus dei” po łacinie. Sąsiedzi na razie nie skarżą się na hałasy. Byłem w budynku C-5 Politechniki Wrocławskiej w celu wydrukowania tekstu dla ortodontów ( staw skroniowo-żuchwowy mi przeszkadza i nie mogę dużo mówić, to piszę wszystko na kartkach. Przychodzę do różnych lekarzy, daje kartkę z opisem schorzenia wydrukowaną z komputera i jest dobrze. Pierwotnie pisałem długopisem, ale komputerowo jest lepiej, bo nie każdy musi potrafić odczytać moje pismo. Chociaż nigdy nikt się nie skarżył).
Byłem zarejestrować się na wizytę do ortodonty doktor Aliny z firmy „Orthosmile”. Mam termin wizyty na 19.07.2010 na godzinę 11:00. Byłem tam rowerem. Rower jeździ mi dobrze. Chociaż dzisiaj spadł mi łańcuch na Placu Grunwaldzkim. Jakiś mężczyzna jechał za mną na rowerze i powiedział mi, że mi spadł łańcuch. Wracałem wałami wzdłuż rzeki Odry koło mostów: Warszawskiego, Trzebnickiego; ulicy Osobowickiej i przez Most Milenijny. Byłem biegać na stadionie przy ulicy Lotniczej. Dobrze mi się biegało. Jakiś biegacz na stadionie chyba powiedział mi „siema Marcin” jeśli dobrze usłyszałem. Mam dylemat co dalej robić z moim leczeniem. Czy pójść za radą dwóch ortodontów i leczyć to operacyjnie? Czy szukać ortodonty, który będzie mi to leczył kompensacyjnie? Mam taki plan, żeby pójść zarówno do doktor Aliny, jak i do doktora Tomasza, poprosić o sporządzenie planu leczenia i dokładnego kosztorysu na papieże ( cena planu leczenia u doktor Aliny to 300zł a u doktora Tomasza 110 zł), zapytać co oni myślą o zostosowaniu u mnie leczenia ortodontycznego kompensacyjnego. Powiedzieć co mi powiedzieli w Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej ( że jak się ma problem ze stawem skroniowo-żuchwowym i chce się tylko poprawić sytuację stawu, to lepiej jest nie robić operacji. Ja tak sobie pomyślałem, że ja nie chce tylko poprawiać sytuacji stawu. Chce poprawić wszystko: sytuację kręgosłupa, bo wiadomo, że taka wada zgryzu, źle wpływa na kręgosłup, sytuację stawu skroniowo-żuchwowego, wygląd też jest ważny. Teraz mogę pocierpieć i zrobić sobie operacji osteotomi strzałkowej żuchwy a potem jak będę starszy będę miał z tym spokój, jeśli mi dobrze zrobią operację i mi się poprawią warunki zgryzowe). Stracę na tym 410 zł, ale będę miał dokładny plan leczenia i kosztorys leczenia. Będę wiedział jak oni mnie chcą leczyć( jakimi typami aparatów). Mając takie dane, będę mógł się na coś zdecydować i będę mógł zbierać pieniądze na konkretne leczenia. Cały ten praces zbierania informacji o wadzie zgryzu jest bardzo wolny a ja się raczej nędznie czuje i chciałbym coś szybko zrobić, żeby ten stan poprawić. Ale się nie da. Moim zdaniem leczenie takich poważnych wad zgryzu powinno być w pełni refundowane przez NFZ. Z drugiej strony wiadomo, ile osób z chorobami nowotworowymi czeka na refundację leków. Dlatego trochę to rozumiem, że wszystko nie może być refundowane. Ciekawe jak zagadnienie refundacji jest rozwiązane w innych krajach Unii Europejskiej.
Są wakacje i chętnie bym gdzieś pojechał. Mógłbym też spróbować szukać jakieś pracy, chociaż naprawdę nędznie się czuję.
Dziękuję.

Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz